Kiedy dopasowywałem się w sieci do wysokiego, pozornie charyzmatycznego mężczyzny z wielkim uśmiechem, jako pierwszy przyznam, że byłem trochę sceptyczny. Wyglądał prawie zbyt dobrze, aby mógł być prawdziwy, a kiedy zrobił rezerwację na naszą pierwszą randkę, zamiast prowadzić ją do bogów happy hour, znalazłem ten stary znajomy głos z tyłu głowy, który ostrzega: „Uh, oh. może być kłopotem.”
Kilka drinków i wspólna przystawka później spacerowaliśmy, rozmawiając i zatrzymując się, by pocałować się pod światłem i urokiem nocy, a ten głos stawał się coraz głośniejszy. Kiedy odprowadził mnie do domu, powiedział, że nie może się doczekać, kiedy znów mnie zobaczy i wysłał mi SMS-a, kiedy wróci do domu, głos był tak głośny, a mój umysł był tak mglisty, że ledwo mogłem wymyślić sprytny tekst w zamian.
Kolejne kilka dni było intensywnych – zastanawiałem się, kiedy znowu zaprosi mnie na randkę, starając się to rozegrać spokojnie, wciąż wyglądając na zainteresowanego. Próbuję rozszyfrować intencję między tymi niebieskimi bąbelkami iMessage a podsłuchem moich (niesamowicie cierpliwych) przyjaciół, aby pomogli mi analizować. A ponieważ zdarzało się to więcej razy, niż chciałbym przyznać – nigdy więcej nie wychodziliśmy. Skończyło się na tym, że zniknął, tak jak wielu przed nim, w świecie, który mogę sobie tylko wyobrazić, jest światem kwalifikujących się, ale emocjonalnie niedostępnych mężczyzn. (Wszyscy unikajmy tam chodzenia, k?)
Może się starzeje albo jak moje serce stwardniało po czterech latach samotności w jednym z najbardziej znanych pojedynczych miast na świecie – ale tym razem byłem trochę zbulwersowany własnym zachowaniem. Po jednej wspaniałej randce pozwoliłem sobie nie tylko na podekscytowanie, rozczarowanie, nadzieję i strach, a wszystko to w ciągu 48 godzin.
I chociaż nigdy nie lekceważyłbym tych, którzy naprawdę cierpieli na zespół stresu pourazowego, myślę, że są czymś, co można powiedzieć o randkach z zespołem stresu pourazowego. I jestem prawie pewien, że to mam i Ty też możesz.
Co to jest randkowanie z PTSD?
To cały ten niepokój, który towarzyszy obiecującemu pierwszemu spotkaniu. W momencie, gdy zaczynasz się interesować i zdajesz sobie sprawę, że ta osoba może być inna od wszystkich innych, automatycznie zaczynasz słyszeć ten głos, który przypomina ci, że to też nie mogło zadziałać. Wzmacnia twoją czujność i sprawia, że kwestionujesz swoje zdrowie psychiczne. (I może podnieść rachunek za telefon komórkowy ze wszystkimi zrzutami ekranu wiadomości tekstowych, które zostaną wysłane do znajomych w celu głębszego zbadania tego, co on naprawdę oznacza z tym emoji.)
Co powoduje randki PTSD?
Jeśli jesteś aktywnym randkowiczem, online i offline, miałeś więcej niż sprawiedliwy udział w emocjonalnych rollercoasterach. Widzisz przyszłość, tylko po to, by odejść. Budujesz swoje nadzieje, tylko po to, by je podnieść i wrócić do tego ponownie. Wszystkie te wzloty i upadki mogą postawić Cię na krawędzi i wahać się, czy ponownie zainwestować swoje życie lub serce w kogoś innego. W ten sposób twój niepokój wciąż rośnie i zanim się zorientujesz, tracisz go.
Jak naprawić randkowy PTSD?
Koncentrując się na sobie i na tym, czego chcesz, nie oddając zbyt wiele swojej mocy, czasu lub energii zbyt wcześnie. Możesz chcieć wskoczyć w związek po jednej z tych maratonów, które wyróżniają go spośród całej reszty, ale poświęć chwilę, odetchnij i poznaj go. Umawianie się na randki z zespołem stresu pourazowego zwykle bierze się ze strachu, że nic więcej się już nie powtórzy, więc presja, by ten nowy związek zadziałał, wydaje się ważniejsza, niż jest w rzeczywistości. Zamiast pozwolić, by cię pochłonął, pamiętaj, że każdy, kto naprawdę jest tobą zainteresowany, pokaże to. A całą uwagę, którą wkładasz w swoje randkowe lęki, możesz wykorzystać, by skupić się na rzeczach, które cię uszczęśliwiają.
Największa praktyczna zasada, prosto od kogoś, kto spotyka się z zespołem stresu pourazowego, na pewno czasami dostaje od niej to, co najlepsze? Przypominając sobie, że nawet jeśli nie działało to w przeszłości, nie muszę ulegać wyzwalaczom, które sprawiają, że spadam w dół i zatracam się w myślach zamiast w doświadczeniu. Połowa radości z zakochiwania się to ta dziura w żołądku – i ten głos. Nie musisz mieć kontroli i naprawdę nigdy nie masz – więc jeśli możesz odpuścić i pozwolić miłości, możesz uratować siebie (i swojego przyszłego partnera) wiele nieprzespanych nocy .
Lindsay Tigar jest 26-letnią samotną pisarką, redaktorką i blogerką mieszkającą w Nowym Jorku. Założyła swój popularny blog randkowy, Wyznania uzależnionego od miłości , po jednej zbyt wielu okropnych randkach z wysokimi, niedostępnymi emocjonalnie mężczyznami (jej osobistą słabością) i teraz pracuje nad książką o tym, reprezentowaną przez Agencja Jamesa Fitzgeralda. Pisze dla eHarmony, YourTango, REDBOOK i innych. Kiedy nie pisze, możesz ją znaleźć na zajęciach z boksu lub jogi, rezerwując kolejną podróż, popijając czerwone wino z przyjaciółmi lub spacerując ze swoim uroczym szczeniakiem, Lucy.