Siedzieliśmy w samolocie, kiedy Les powiedział: „Posłuchaj tego”. Wyciągnął składaną tacę z oparcia siedzenia przed sobą i patrząc na mnie szeroko otwartymi oczami, zaczął stukać w nią palcem wskazującym.
Słuchałem przez chwilę, najwyraźniej zdziwiony.
Po prostu stukał i patrzył na mnie.
“Postradałeś zmysły?” – zapytałem, odkładając magazyn.
– Stukam piosenkę. Czy możesz zgadnąć, co to jest? Les wciąż stukał, a ja tylko bez przekonania grałem.
– Chodź, możesz to dostać – powiedział.
Wtedy ciekawski pasażer obok mnie, który do tego momentu podróży był zupełnie cichy, zawołał: „Czy to alfabet Morse’a?”. Les, nagle skrępowany, zakończył opukiwanie.
– Poważnie, o co w tym wszystkim chodzi? Zapytałam. Les upierał się, że to piosenka i ujawnił, że czytał o projekcie badawczym na Uniwersytecie Stanforda, który zmusił go do przeprowadzenia eksperymentu na mnie.
Badanie było niezwykle proste. Doktorantka Elizabeth Newton przypisała ludziom jedną z dwóch ról: „ubijaczy” lub „słuchaczy”. Tappers otrzymali listę kilkudziesięciu dobrze znanych piosenek, takich jak „Happy Birthday to You”, „Mary Had a Little Lamb” i „The Star-Spangled Banner”. Następnie, po wybraniu jednej z piosenek, ich zadaniem było wybicie rytmu do słuchacza poprzez pukanie w stół. Zadaniem słuchacza było rozszyfrowanie wybijanego rytmu i odgadnięcie piosenki.
Całkiem proste, prawda? Cóż, jak się okazuje, praca słuchacza jest w rzeczywistości dość trudna – o czym szybko przekonaliśmy się wraz z ciekawskim pasażerem samolotu. W trakcie eksperymentu Newtona nagrano 120 piosenek. Słuchacze odgadli tylko 2,5 procent utworów. To tylko 3 poprawne domysły na 120!
Czy popełniasz duży błąd?
Więc co ma wspólnego ta nietypowa rozprawa doktorska z tym, że stajesz się lepszym haczykiem? Dużo. Oto, co sprawia, że wyniki badań Elizabeth Newton zasługują na wyższy stopień naukowy. Zanim słuchacze odgadli tytuł piosenki, Newton poprosił twórców, aby przewidzieli szanse, że ich słuchacze odgadną poprawnie. Taperzy przewidywali, że ich słuchacze będą mieli rację w 50 procentach przypadków. Innymi słowy, napastnicy sądzili, że docierają do nich co drugi raz. Ale w rzeczywistości ich przesłanie docierało tylko raz na 40!
Łał! Czy widzisz tutaj implikacje? Czy popełniasz ten sam błąd w kontaktach ze swoją randką? Czy „stukasz” swoją wiadomość, a potem zbyt często czujesz się niezrozumiany? Cóż, problem może nie dotyczyć twojej randki. Może – ośmielimy się powiedzieć – jak się komunikujesz.
Widzisz, kiedy tapper puka, słyszy piosenkę w swojej głowie. Pukanie wydaje się jej oczywiste. Nie może nic poradzić na to, że słyszy to stukając i dlatego wierzy, że słuchacz ma bardzo duże szanse na rozszyfrowanie jej melodii. Spróbuj sam. Dotknij opcji „Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin”. Nie da się uniknąć słuchania melodii, kiedy to robisz. A kiedy twój słuchacz zgadnie „Marry Had a Little Lamb”, zastanawiasz się: jak mogłeś być taki głupi?
Oczywiście słuchacz nie jest głupi. Nie wiedząc, co to za melodia, słyszy tylko kilka rozłączonych stuknięć, które bardziej przypominają dziobanie kurczaka niż numer muzyczny. Ale dla poinformowanego tappera wychodzi jako tępy.
To samo dzieje się w naszych związkach. Kiedy „wybijamy” nasz przekaz – czy to słowami, naszą fleksją, czy mową ciała – wierzymy, że powinno to być stosunkowo oczywiste dla naszego „słuchającego” partnera. Ale nie jest. Czasami pozornie oczywiste przesłanie w ogóle nie jest widoczne. To nie jest oczywiste, jeśli nie wiesz.
Zwiększanie szans
Możesz od razu stać się lepszym łowcą. W jaki sposób? Poprawiając swój wzorzec komunikacji. W końcu każdy ekspert powie Ci, że komunikacja jest siłą napędową Twojego związku. Twoje życie miłosne zatonie lub popłynie przez to, jak dobrze się komunikujesz. Oto cztery praktyczne kroki, które pomogą Ci prowadzić rozmowy i zwiększyć swoje szanse na stanie się lepszym łowcą:
1. Słuchaj trzecim uchem. Oznacza to słuchanie podtekstów emocjonalnych tego, co mówi twój partner. Zwróć uwagę nie tylko na słowa, ale także na emocje, które pod nimi płyną.
2. Odzwierciedlaj uczucie. Musisz nie tylko słuchać uczuć, musisz je zidentyfikować i przekazać swojemu partnerowi, mówiąc: „Brzmi to tak, jakbyś mógł czuć”. Ten mały akt otworzy ducha twojego partnera bardziej, niż możesz sobie wyobrazić.
3. Wyjaśnij treść. Czy wiesz, że słowa, których najczęściej używamy w języku angielskim, mają ponad 3,5 znaczenia na słowo? Oznacza to, że jest dużo miejsca na nieporozumienia i fałszywe założenia.
4. Miejsca handlu. Oznacza to postawienie się na miejscu partnera. Wyobraź sobie, jak by to było być w jego skórze. Ten rodzaj empatii jest rzadkością i ludzie natychmiast się do niej przyciągają.
Najważniejsze, aby zwiększyć swoje szanse na zostanie dobrym łowcą, jest zrozumienie i skupienie się na byciu zrozumianym. Kiedy już udoskonalisz tę empatyczną umiejętność wymiany miejsc, będziesz „dotykał” inaczej. Co więcej, inaczej „słuchasz”. W rzeczywistości, kiedy wykorzystasz moc zamiany miejsc w swoim związku, będziesz cieszyć się połączeniem ze sobą, jakiego nigdy wcześniej nie miałeś.
[1] L. Newton, „Nadmierna pewność siebie w przekazywaniu intencji: słyszane i niesłyszane melodie”, Ph.D. dyss., Stanford University, 1990.