Połączenie uderzyło mnie niespodziewanie. Podczas ostatniego wyjazdu na narty ciężko zakochałem się w moim instruktorze. Tak, wiem, że to banał. Ale jak mogłam nie zakochać się w człowieku, który sprawiał, że chichotałem dziwacznymi historiami, pomagał mi z nartami, przynosił gorącą czekoladę do plecaka i dopingował mnie, gdy poprawiałem swoją technikę przez cały dzień? Nieważne, że był to epicki dzień w proszku, który sprawił, że moje serce przyspieszyło i adrenalina wzrosła. Tego wieczoru wymieniliśmy się kilkoma zalotnymi tekstami i puściłem wodze fantazji w myślach typu „a co by było, gdyby”: czy mógłbym odwiedzić go na wiosnę? Jak drogie były loty do jego miasta? Czy naprawdę mogłabym się z nim umówić?
Przejdźmy teraz do konkretów: ten człowiek był znacznie starszy ode mnie i znajdował się na innym etapie życia. Mieszkał kilka stanów dalej. Oczywiście nie miałam pojęcia o jego statusie związku ani w ogóle o nim.
Skończyło się na tym, że połączyliśmy się później – na Facebooku. I dokładnie tam powinniśmy być. Lubimy nawzajem swoje posty i jestem w stanie zatrzymać go w pudełku „naprawdę wspaniałego faceta, z którym spędziłem niesamowity dzień”.
Ale to nie znaczy, że trochę nie szczypało. Tak, to było czyste zauroczenie i od jakiegoś czasu nie czułam się w kimś takim zakochana. Po kilku dniach udało mi się to lepiej uporządkować w mojej głowie. Byłam wdzięczna, że nawiązałam takie połączenie, a jego życzliwy duch i radość życia uświadomiły mi, jak ważne były te cechy w przyszłym partnerze.
W życiu cały czas spotykamy się z ludźmi, których spokojnie możemy wrzucić do pola „nie dla mnie”. Może są współmałżonkiem przyjaciela, lekarzem lub nauczycielem dziecka. Albo mieszkają w Australii. Albo są dużo starsi lub młodsi. (Chcesz mieć otwarty umysł na przedziały wiekowe. Mówię o dużej różnicy.)
Spotykamy ich też na randkach. I bolesne jest uświadomienie sobie, że ktoś nie jest dla ciebie odpowiedni, jeśli spędziłeś kilka wspólnych randek. Te powody są zwykle bardziej subtelne: nie widzisz świata w ten sam sposób. Chcesz różnych rzeczy. Po prostu nie czujesz iskry.
Jednak te „niezupełnie prawa” mogą być darem. Oto kilka korzyści:
1) Cieszysz się połączeniem
Zaangażowanie społeczne to jedna z radości bycia człowiekiem. Być może podzieliłeś się żartem lub pocałunkiem. Ujawniłeś część siebie i cieszyłeś się poznaniem części kogoś innego. Tak, to głębsze niż przyjacielska pogawędka z kasjerką ze sklepu spożywczego. Ale twoja umiejętność nawiązania kontaktu z tą osobą jest dowodem, że masz mięśnie emocjonalne, aby cieszyć się przyjaźnią, flirtowaniem lub jakąkolwiek inną długością fali, którą ustalisz.
2) Dowiadujesz się, czego chcesz w partnerze
To może wydawać się oczywiste, ale łatwo o tym zapomnieć, jeśli czujesz się lekko zraniony. Zamiast skupiać się na tym, czego nie możesz mieć, bądź wdzięczny, że odkryłeś, co cię ekscytuje kimś. Czy były jakieś szczególne cechy, które podziwiałeś? Czy nagle zdałeś sobie sprawę, że posiadanie partnera do wędrówek lub biegania jest dla Ciebie naprawdę ważne? Czy zafascynowały Cię jej historie z podróży? Kochałeś jego pozytywne nastawienie? Być może nie mogłeś się nacieszyć jej spontanicznością. Właśnie otrzymałeś ważne informacje o tym, co jest dla Ciebie absolutnie ważne podczas wyszukiwania.
3) Uczysz się tego, czego chcesz w sobie
Mogą również dostarczyć wskazówek na temat tego, czego brakuje w twoim życiu. Mam słabość do mężczyzn, którzy są pomysłowi w kuchni i wiedzą, gdzie znaleźć muzykę na żywo. Kiedy ich spotykam, czerpię inspirację do poszerzania swoich umiejętności kulinarnych i odkrywania nowych melodii, które można dodać do moich zmęczonych playlist. Z moim przystojnym instruktorem narciarstwa pociągnęło mnie jego zaangażowanie w jego społeczność. Trenował licealistów i latem budował szlaki turystyczne. Był kochany w swoim małym miasteczku. Jego poczucie przynależności uświadomiło mi, że muszę zapuścić mocniejsze korzenie w moim rodzinnym mieście i bardziej się zaangażować.
4) Stajesz się lepszy w poruszaniu się dalej
Zdajesz sobie sprawę, kiedy ktoś nie jest dla ciebie odpowiedni i nie marnujesz czasu na trzymanie się lub oddawanie się niezdrowym fantazjom. Nie tęsknisz za kimś, kogo nie możesz mieć lub torturujesz się, pytając „Dlaczego nie?” lub „Czy jest coś we mnie?” Z wdziękiem wkładasz je do pudełka „Miło cię poznać” i robisz miejsce w głowie i sercu dla kogoś, kto jest dobrze dopasowany.
O autorze:
Sarah Elizabeth Richards jest dziennikarką i autorką Motherhood, Rescheduled: The New Frontier of Egg Freezing and the Women Who Tried It. Jej teksty pojawiły się w The New York Times, The Wall Street Journal, Marie Claire, Elle, Cosmopolitan, Slate i Salon.